Andrzej Celiński Andrzej Celiński
1046
BLOG

Jubileusz

Andrzej Celiński Andrzej Celiński Rozmaitości Obserwuj notkę 69

 

Wiesz, Ty masz rację! To nasz 51 wpis! Świętujemy jubileusz, jakby nie patrzeć. Ładnie wyszło - 1900 Twoich komentarzy, czyli jak wyliczyłeś - średnio 38 na jeden wpis. Moich już nie będę liczyć, żeby Cię nie dołować. W tym czasie zbanowałam z Twojego bloga około 300 osób. Niedużo - wychodzi po 6 na wpis, a myślałam, że wywaliłam więcej. A cały czas na mnie wrzeszczysz, żebym jakiegoś trolla oszczędziła. Statystyka jest bezlitosna i wynika z niej, że jestem osobnikiem wyjątkowo miłosiernym. Jak Ci się pisze na Salonie 24?

 

- Napisałem, żebyś zwróciła swoją uwagę na ten jubileusz. Ale, po tych Twoich ocenach znów pojawią się licznie zarzuty, że sobie kadzimy. Przeżyję. Lubię się bawić liczbami. Od jakiegoś czasu czaiłem ten 50 wpis i 1900 komentarzy, żeby średnią była liczba całkowita. Co do wywalania, to racja zapewne jest po Twojej stronie. Charakterystyczne, że obrażać mnie wielu daje sobie prawo bez jakichkolwiek hamulców, kiedy zaś ja odpowiem, korzystając z prawa retorsji tak, powiedzmy na 70% adekwatnie do otrzymanej porcji agresji, podnosi się krzyk jaki ze mnie cham. To właśnie jest ta słynna polska anomia. Poświęciłem pojęciu anomii i anomijnym postawom swoją magisterkę. Pojęcie to, mimo wielkich zmian społecznych wciąż w Polsce jest kluczowym pojęciem dla analizy postaw społecznych i istotnych aspektów kultury dnia codziennego. Piszę na salonie24, bo lubię wyzwania. Chcę, aby moje poglądy, z których niektóre się czasem sprawdzały w sytuacjach niepewnych diagnostycznie, były tu znane. Choćby po to, by ten i ów nie miał potem nazbyt lekkiego wytłumaczenia, że błądził. Zresztą przekonywanie przekonanych zdaje mi się jałowym zajęciem. Wolę autentyczne debaty, w których istotne racje są dzielone.

 

Jesteś na Salonie osobnikiem wielce popularnym. Na Twój - no dobra, dowartościuję się - na nasz temat powstało kilkadziesiąt wpisów na innych blogach. Najczęściej były to różnego rodzaju gorzkie żale, płacze skrzywdzonych, protesty różne, tudzież informacje na temat barierek energochłonnych. Ostatnio modne są donosy na nas do administracji. Jak to jest być osobą popularną i docenianą?

 

- Sympatyczniej byłoby być docenianym inaczej niż tu. Ale jestem dorosły. Wiem co i wiem gdzie piszę. Zdaje mi się, że wiem też, po co. Jakoś więc sobie z tymi żalami i donosami radzę.

 

Przypominam sobie, czego dowiedzieliśmy się na swój temat. Byliśmy bolszewikami, komuchami, sukinsynami, Ty okazałeś się TW, degeneratem, piratem drogowym, alkoholikiem, podejrzewano Cię o schizofrenię i rozmawianie samemu ze sobą - tu rekord świata pobiła Kataryna, która nas oboje ma w znajomych na FB i nie wyczaiła, że jesteśmy różnymi osobami – jechano po naszych rodzinach i bliskich, nie oszczędzono nawet moich psów i kotów. Ostatnio dowiedziałam się, że mam krzywe nogi, jestem tłusta i przysadzista, co akurat nie jest prawdą. Wszystkie chwyty dozwolone. Nie było tylko jednego - albo pojawiało się z rzadka – czyli merytorycznej dyskusji.

 

- Było jej mało. Ale była. Bywały komentarze bardzo krytyczne, ale interesujące. Wytknięto mi, słusznie, kilka błędów, pomyłek. Były też komentarze bardzo dla moich poglądów przyjazne. Dominowała, niestety, czysta agresja, bez próby nawet argumentowania stanowisk przeciwstawnych moim stanowiskom. Co do inwektyw i oskarżeń nie opierających się na prawdzie to są świadectwem postaw i charakterów ich autorów. Przyznam, że jednym z motywów mojej tu obecności jest danie świadectwa dominującej obecności w przestrzeni publicznej quasi debaty takich właśnie komentatorów. To przecież jest jakiś charakterystyczny znak czasu, epoki, społeczeństwa.

 

Andrzej, chcesz nadal ciągnąć Salon 24? Masz blogi na blox.pl, na Newsweeku, równie poczytane jak ten.

 

- Waham się. Jak osoba spod zodiakalnego znaku ryb. Od przeznaczenia trudno uciec. Trochę żal mi opuszczać tych polemistów, prawda, że nielicznych, przeciętnie po kilku w każdym wpisie, których poglądy, odmienne od moich, rozszerzają mi moje spojrzenie na opisywaną rzeczywistość.

 

Przekonałeś się do netu? Pamiętam, jak rok temu usiłowałam zmusić Cię do pisania bloga, trafiłam na ścianę - nie, bo tego nikt nie czyta, nie wiadomo, o co chodzi, nie wiadomo jak i gdzie. Oswoiłeś to trochę?  

 

-Dla mnie przede wszystkim była to nowa umiejętność, nowe narzędzie, nowa technika. Obawiałem się, że nie opanuję. Obawiałem się też, że nieznając specyfiki kulturowej nadepnę na jakąś minę. Teraz już mniej więcej pojmuję, o co tu chodzi i jakie sa tu kody. Żałuję, że nie mogę więcej czasu poświęcić innym blogerom. Niektórzy, widzę, są interesujący. Skupiam się na rzetelnym traktowaniu tych komentatorów, którzy poświęcają swój czas moim wpisom. Zwłaszcza tym, którzy traktują dyskusję serio i z szacunkiem dla odmienności postaw.

 

51 wpis… Myślisz, że uda nam się dociągnąć do setki?

 

-Nie wiem. Swoje sportowe ambicje zaspokoiłem. Wchodzimy w czas przedwyborczy, zamierzam wystawić swoją kandydaturę do Senatu, w Warszawie. W moim rodzinnym okręgu, gdzie chodziłem do szkół, gdzie dziś mieszkam, gdzie znam osobiście setki ludzi. Po raz pierwszy w życiu. Musze się na tym skoncentrować. Z drugiej strony taki blog to okazja bieżącego odnoszenia się do spraw, które uznaję i które inni też uznają za istotne. Ten portal jest dla mnie tez codziennym przypomnieniem o ludziach mających najzupełniej odmienne od moich postawy, co raczej rozwija niż zwija. A ja, mimo swoich sześćdziesięciujeden lat i całkiem pełnego w rozmaite zdarzenia życia wciąż jestem ciekawy tego świata. Uważam też, że my wciąż jesteśmy dopiero w przedsionku Europy, jak idzie o dobre dla człowieka jej instytucje, obyczaje, procedury. Jest więc o co słowem walczyć. Nie wykluczam jednak, że będę miał dość wystawiania się na bezgraniczne chamstwo, jakiego tu tak często doświadczam. Wciąż w moim komputerze leży rozpoczęta książka. Jeśli nie skończę jej przed wakacjami, w ogóle jej nie skończę.

 

Mam nadzieję, że jak się na coś zdecydujesz, zechcesz mnie uprzedzić.

Ban grozi za: - wycieczki ad personam, zwłaszcza za atakowanie członków mojej rodziny i moich bliskich; - chamstwo; - atakowanie innych uczestników dyskusji; - kłamstwa i pomówienia; - trollowanie i spam. Banuję raz, za to skutecznie. Bany są nieodwołalne. Wszystkie przypadki klonowania i trollingu natychmiast zgłaszam Administracji Salonu 24. pozdrawiam i życzę miłej dyskusji Andrzej Celiński rys. Cezary Krysztopa Rysunek zawdzięczam Cezaremu Krysztopie. Dziękuję. AC Andrzej Celiński Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości